TEST: TC-Helicon TalkBox Synth
Świetne brzmienie poszczególnych presetów sprawia, że można poczuć się niczym Richie Sambora! Autor: Przemysław Rajewski • 18 października 2017

Efekty typu talkbox od momentu pojawienia się na rynku przyciągały oryginalnym brzmieniem oraz ekspresyjnym charakterem, lecz zarazem odstraszały problemami, wynikającymi z konstrukcji tego typu urządzeń. Ale to już przeszłość - Talkbox Synth firmy TC-Helicon zabiera talkboxy w XXI wiek.
Kto z nas nie kojarzy takich hitów jak „Livin’ on a prayer” czy „It’s my life” zespołu Bon Jovi? Klasyka rocka i zarazem sztandarowy przykład użycia talkbox’a. Przez długi czas był to efekt, praktycznie nieosiągalny na rynku a jeśli już, to bardzo kłopotliwy w użyciu w sytuacji scenicznej. Firma TC Helicon , która od początku swojego istnienia skupia się wyłącznie na dostarczaniu urządzeń ułatwiających życie wokalistom, postanowiła od podstaw zbudować urządzenie, które ma do zaoferowania o wiele więcej, niż wskazywałaby sama nazwa modelu.
Budowa
Talkbox Synth jest urządzeniem o bardzo kompaktowych rozmiarach, który nie zajmie nam w pedalboardzie więcej miejsca, niż standardowa kostka efektowa. Na bokach urządzenia znajdziemy wejście i wyjście instrumentalne oraz przełącznik GROUND, pomagający przy problemach z uziemieniem.
Na tylnym panelu znajdziemy gniazdo mikrofonowe oraz wyjście (w obu przypadkach XLR), wejście do zasilacza oraz port microUSB. Talkbox Synth może być również zasilany za pomocą baterii (4x AA) lecz tutaj pojawia się drobny problem. Klapka na baterie jest przykręcana - niby drobnostka, ale w sytuacji gdy na scenie nagle wyczerpałaby się bateria, nie chciałbym biegać ze śrubokrętem. Klapka zatrzaskowa byłaby chyba bardziej praktycznym rozwiązaniem.
Na przednim panelu znajdziemy przycisk on/off, TONE oraz trzy pokrętła (style, correction, reverb). Przycisk TONE aktywuje układ poprawiający walory sygnału mikrofonowego (EQ oraz kompresja). Możemy manualnie wybrać między bardziej jasnym lub ciemniej brzmiącym presetem. Potencjometr style pozwala wybrać nam jeden z 8 wariantów modulacji, correction poprawia intonację a reverb to... reverb rzecz jasna.
Brzmienie
Pomysłowość konstruktorów z firmy TC Helicon pozwoliła na stworzenie urządzenia, które może pełnić kilka funkcji. Z typowo gitarowego punktu widzenia, oferuje nam 8 świetnych wariacji „na temat” kultowego talkbox’a. Pierwsze dwa presety to typowy przykład modulacji typu talkbox - preset numer jeden (Classic) ma klasyczny, agresywny charakter, natomiast dwójka (Modern) oferuje bardziej łagodną barwę.
Presety numer trzy i cztery oferują miks wspomnianych wcześniej modulacji z sygnałem gitary. Pozostałe 4 presety zostały zarezerwowane dla presetów typu synth. Należy pamiętać, że o ile „talkboxowe” presety świetnie sobie radzą nie tylko z dwudźwiękami jak i całymi akordami, to w „synthowej” części, musimy ograniczać się do grania jednogłosowych melodii.
Kilka odrębnych słów należy też poświęcić pozostałym funkcjom tego modelu. Przede wszystkim znajdziemy na pokładzie świetne efekty typu reverb (room,club, hall), które możemy stosować do podkolorowania naszego sygnału mikrofonowego. Jeśli dodamy do tego wspomnianą wcześniej obróbkę sygnału mikrofonowego (funkcja tone) otrzymujemy urządzenie, które jest niezwykle przydatne nawet, gdy w danym momencie nie korzystamy z jego „gitarowych” walorów.
Próbka możliwości TC-Helicon TalkBox Synth:
Podsumowanie
Talkbox Synth jest pod wieloma względami bardzo udaną konstrukcją. Kompaktowe wymiary, świetne brzmienie poszczególnych presetów oraz dodatkowe funkcje (doskonały reverb na pokładzie!) sprawiają, że można poczuć się przez moment niczym Richie Sambora. Dzięki temu urządzeniu możemy zajrzeć w świat brzmień, który przez wiele lat był dla większości gitarzystów po prostu niedostępny. Dodatkowe funkcje polepszające sygnał mikrofonowy sprawiają, że modelem tym szczególnie powinni zainteresować się śpiewający gitarzyści, często skazani na łaskę czy niełaskę pana za konsoletą.
Gdzie kupić?
Dystrybucja w Polsce:
Pon - Pt: 09:00 - 17:00