Test gitary elektrycznej PRS SE Fredrik Akesson
Autor: Krzysztof Błaś • 19 grudnia 2012- Doskonałe wykonanie lutnicze
- Świetne materiały i osprzęt
- Wyjątkowo selektywne i klarowne brzmienie
Kolejna sygnatura gitar PRS przypadła w udziale gitarzyście szwedzkiego zespołu Opeth. Fredrik Akesson nie tylko znany jest ze "starej szkoły shredu" i wirtuozerskich popisów solowych, ale także z szybkich, połamanych rytmicznie riffów, będących siłą napędową zespołu. Ponieważ od lat preferował instrumenty w stylu Les Paula, firma PRS postanowiła zbudować własny odpowiednik, uwzględniając specyficzne wymagania artysty.
Seria SE....
Dla wszystkich purystów gitarowych wprowadzenie przez firmę PRS serii SE było swoistą profanacją. Marka kojarzona do tej pory głównie z ekskluzywnymi i szalenie drogimi instrumentami w jednej chwili stała się dostępna dla szerokiego grona, oferując gitary wykonywane w Azji... Wielu przepowiadało rychły koniec producenta, lecz okazało się, że nie tylko taki ruch nie zaszkodził wizerunkowi firmy, lecz przyniósł spore korzyści marketingowe, jednocześnie pozwalając producentowi zawojować rynek instrumentów muzycznych ze średniej półki cenowej.
Niebywały sukces serii SE spowodował zainteresowanie także zawodowych muzyków, dzięki czemu zaczęły pojawiać się kolejne sygnatury. W ten sposób seria SE zaczęła żyć własnym życiem - nie były to już tylko tańsze wersje znanych modeli PRS, lecz zupełnie nowe, jedyne w swoim rodzaju instrumenty.
Testowana gitara SE Fredrik Akesson została wyprodukowana w Korei w fabryce World Musical Instrument Co. To jedna z największych fabryk w tym kraju, a zarazem najbardziej doświadczona na tym polu - na jej liniach montażowych wykonuje się instrumenty dla Parkera, Ibaneza, Fendera, ESP-LTD, Schectera i wielu innych światowych producentów. Ponieważ miałem niejednokrotnie do czynienia z wyrobami fabryki World Musical Instrument muszę przyznać, że instrumenty tam produkowane cechują się powalającą jakością. W mojej opinii śmiało mogą konkurować z wielokrotnie droższymi pod względem wykonania i materiałów - aż dziwne, że producent z takim doświadczeniem nie zdecydował się powołać do życia własnej marki.
Testowany instrument przyjechał z czerwonym gigbagiem, który łączy niewielką wagę z odpowiednią ochroną. Po wyjęciu, oczom naszym ukazuje się zadziorna gitara typu singlecut w drapieżnym, ciemnobrązowym kolorze. Już na pierwszy rzut oka widać, że instrument powstał z myślą o porządnym łojeniu i raczej nikt nie odważy się na nim grać jazzu... Gruby i masywny korpus wykonano z mahoniu. Na wierzch naklejono płytę z klonu wraz ze wzorzystym fornirem. Mostek to charakterystyczna, jednoczęściowa konstrukcja wykonana przez Tone Pros. Umożliwia ustawienie menzury dla każdej struny oddzielnie.
Układ elektroniki to dwa humbuckery PRS Designed SE 245 Treble i PRS Designed SE 245 Bass. To typowe pickupy o konstrukcji typu PAF z odkrytymi nabiegunnikami cewek. Uzupełnieniem układu jest trójpozycyjny przełącznik wyboru przetworników umieszczony na górnym skrzydle gitary. Do regulacji dźwięku mamy aż cztery potencjometry - po jednym Volume i Tone dla każdego pickupa. Układ przypomina więc ten, znany z Les Paula z jedną modyfikacją wprowadzoną specjalnie dla Fredrika - zamieniono kolejność pokręteł w taki sposób, że dla przetwornika przy mostku aktywne są najbliższe regulatory, a dla przetwornika neck te, które znajdują się bliżej gniazda wyjściowego gitary.
Mahoniowy gryf został wklejony w korpus. Posiada dość szeroki profil, a jego spora grubość powinna zadowolić fanów klasycznych Les Pauli. Podstrunnicę zrobiono z hebanu i wypolerowano na błysk. Tutaj znajdziemy także "przedmiot kultu" dla wszystkich zwolenników gitar PRS - markery w kształcie ptaków wykonane z masy perłowej. To chyba jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów gitar PRS, który jeszcze kilka lat temu dostępny był jako opcja w najdroższych instrumentach... Na podstrunnicy nabito 22 progi - szerokie i dość wysokie, zostały perfekcyjnie wypolerowane. Charakterystyczna dla PRS'a główka posiada standardowe klucze z sygnaturą firmy, pracujące bardzo dokładnie i płynnie. Do regulacji krzywizny gryfu przewidziano dwustronny pręt, dzięki czemu mamy gwarancję poprawnej pracy niezależnie od warunków otoczenia.
Generalnie testowany instrument zbudowano absolutnie perfekcyjnie - nie ma słabych punktów, niedoróbek czy widocznych kompromisów. Spora waga potwierdza także, że do budowy użyto solidnego kawałka mahoniu, co w dzisiejszych czasach zważywszy na kurczące się zapasy tego surowca, nie jest już tak oczywiste jak kiedyś.
Jest moc!
Ciężkie, mahoniowe konstrukcje niosą pewne wyzwanie - nie łatwo wprowadzić je w rezonans tak, żeby uzyskać prawidłowy, długi sustain i "brzmienie z dechy". Tylko mahoń o odpowiednich walorach lutniczych i prawidłowym wysuszeniu będzie ciężki i dźwięczny zarazem. Po pierwszych dźwiękach wydobytych na testowanym, niepodłączonym jeszcze instrumencie można odetchnąć z ulgą. SE Fredrik Akesson nie tylko efektownie wygląda, ale zdecydowanie poprawnie brzmi akustycznie. Charakterystyczny dla podobnych konstrukcji, lekko nosowy środek i mocny dół - ta gitara doskonale rezonuje, a drgania czuć w każdym jej elemencie.
Zastosowanie klonowego topu i hebanowej podstrunnicy pozwoliło znacznie poszerzyć pasmo, dzięki czemu uzyskano szybki, perkusyjny atak i głębokie, niskie częstotliwości bez utraty okrągłego środka. Ta konstrukcja brzmi zdecydowanie inaczej niż typowy Les Paul - właściwie niewiele ma z nią wspólnego oprócz wyglądu. Dużo drapieżniej, ciężej i sterylniej, bez znanego z Les Paula zmulenia. Świetnie wybrzmiewają dźwięki w wysokich pozycjach, do których dojście ułatwia głębokie wycięcie w korpusie.
Czas podłączyć instrument do wzmacniacza. Brzmienia czyste raczej nie są domeną testowanej gitary. Mało charakterystyczne nie oddają w pełni świetnego, akustycznego brzmienia. Mocny dół i jasna, wręcz singlowa góra - mimo zastosowania humbuckerów raczej nie zagramy klasycznych, bluesowych, ciepłych riffów. Mamy za to bardzo klarowne, szerokie i chłodne brzmienie, które doskonale sprawdzi się w metalowych balladach, zwłaszcza ubarwione lekkim chorusem.
Pomimo, że mamy do czynienia z gitarą do ciężkich brzmień, moc przetworników pozostaje na rozsądnym poziomie, dzięki czemu nie grozi nam przesterowanie kanału czystego wzmacniacza lub wejścia cyfrowych efektów. Zastosowane przetworniki dopiero na przesterze pokazują swój charakter. Ograniczenie środka i mocne, skrajne częstotliwości powodują, że na brzmieniu przesterowanym uzyskujemy niespotykaną dynamikę i selektywność. Bardzo szybkie brzmienie i wyraźny atak zachęcają do gry staccato, a nawet najbardziej połamane riffy brzmią wciąż klarownie.
Takie sterylne, klarowne brzmienie podnosi poprzeczkę grającemu, gdyż nie wybacza błędów technicznych - powinno to jednak być zachętą do doskonalenia warsztatu, zwłaszcza, jeżeli chcemy zmierzyć się z materiałem zespołu Opeth... Gra solowa jest łatwa i przyjemna, jeżeli przyzwyczaimy się do szerokiego i grubego gryfu, oraz sporych progów. Warto wziąć to pod uwagę, jeżeli z racji krótkich palców unikamy Les Pauli - tutaj manualnie poczujemy się dokładnie tak samo.
Testowana gitara nie jest może instrumentem uniwersalnym, ponieważ tak naprawdę oferuje jedno, zawodowe brzmienie. Jednak tego właśnie szukają zawodowi muzycy - instrumentu, który potrafi się obronić i którego wystarczy podpiąć do wzmacniacza, żeby rasowo się odezwał. SE Fredrik Akesson to idealna maszyna do metalowych riffów i solówek - doskonale brzmi po przesterowaniu i świetnie odnajduje się w nowoczesnych, rockowych brzmieniach. Nie omieszkałem także sprawdzić jak instrument poradzi sobie po obniżeniu stroju do drop D. O ile przetworniki nie miały problemów z dynamiką, o tyle menzura 24,5 cala wydaje się nieodpowiednia do takich zabaw. Obniżona struna staje sie zbyt słabo napięta, co utrudnia zachowanie czystej artykulacji przy agresywnej grze.
POSŁUCHAJ BRZMIENIA GITARY: PRS SE FREDRIK AKESSON
Na koniec
PRS SE Fredrik Akesson to bardzo udany instrument, który idealnie sprawdzi się w metalowej stylistyce gry. Na uwagę zasługuje mocne, agresywne brzmienie, z wyjątkowym atakiem i klarownością. To doskonała gitara do szybkiej gry riffowej, ale także typowego, solowego shredu. Najsłabszym elementem są bez wątpienia przetworniki, które pomimo, że odnajdują się w brzmieniu przesterowanym, wydają się nie oddawać w pełni akustycznych walorów brzmieniowych instrumentu. Zawsze jednak możemy je wymienić na inne, jakie znajdziemy w ofercie PRS'a, uzyskując Paul Reed Smitha z krwi i kości, z koreańskim paszportem.
Zobacz galerię zdjęć PRS SE Fredrik Akesson: