Joyo JP-01: Moc dla twojego pedalboardu
Autor: Krzysztof Błaś • 5 września 2013- Duża moc
- 8 wyjść 9V, 2 wyjścia 18V
- Pancerna konstrukcja
- Moduł zasilania umieszczony po za pedalboardem
- Wszystkie potrzebne kable w zestawie
- Brak izolowanych wyjść
- Brak obsługi urządzeń 12V i 24V
Żadnego profesjonalnego gitarzysty nie trzeba przekonywać, że najważniejszym elementem każdego pedalboardu jest zasilacz. Co z tego, że dysponujemy wieloma drogimi, doskonałymi efektami, jeżeli jesteśmy zmuszeni szukać ich podczas gry w plątaninie w wielu, dedykowanych do nich zasilaczy...
Jeszcze gorsza sytuacja - kiedy zignorujemy temat zasilania w ogóle i całość podepniemy do taniego, uniwersalnego zasilacza jaki można nabyć w każdym sklepie elektronicznym. W najgorszym wypadku po prostu może nam nagle braknąć mocy w trakcie koncertu, a w najlepszym godzinami będziemy poszukiwać źródła zakłóceń i brumów pochodzących dziwnym trafem z naszego wypasionego pedalboardu...
Na szczęście wiele firm produkuje specjalistyczne zasilacze do współpracy z gitarowym setupem, więc znaleźć odpowiedni nie jest trudno. Do testu dotarł multi-zasilacz firmy Joyo - JP-01. Zobaczmy w jakim stopniu jest on wstanie zabezpieczyć potencjał elektryczny naszego pedalboardu.
Koncepcja
Firma Joyo to chiński producent, którego fabryka mieści się w słynnym mieście Shenzhen. Dlaczego słynnym? To prawie 9 milionowe miasto praktycznie jest jedną wielką fabryką... Potężny ośrodek gospodarczy i finansowy, w który nie tylko inwestują znane, zagraniczne marki, ale w którym także wyrosły krajowe firmy zdobywające uznanie na całym świecie - np. Mooer Audio, czy producent doskonałych słuchawek Magic Sound.
Joyo produkuje szeroko pojętą elektronikę gitarową, efekty, wzmacniacze, w tym także zasilacze. JP-01 dostarczany jest w efektownym pudełku - praktycznie już od początku widać, że produkt został dopracowany nie tylko pod względem technologicznym, ale także marketingowym.
Podstawowym celem stosowania wielowyjściowego zasilacza w pedalboardzie jest zrezygnowanie z wielu, pojedynczych zasilaczy dla każdego efektu oddzielnie. Główną ideą jest więc po prostu posiadanie jednego przewodu wychodzącego z pedalboarda, którym całość podłączamy do prądu. To wygodny system i szybki do zainstalowania na scenie.
Rozwiązanie zaproponowane prze Joyo jest dość ciekawe i niestandardowe. Zasilacz bowiem składa się z dwóch części. Pierwsza, to po prostu mały i lekki zasilacz impulsowy przypominający ładowarkę do telefonu. Umieszczamy go w gniazdku, a jego kabel podłączamy do drugiej części zestawu - czyli rozgałęźnika o wymiarach typowego efektu, który rozprowadza napięcie. Takie rozwiązanie ma jedną podstawową zaletę - oddalenie podstawowego układu zasilacza, w którym następuje zmiana wysokiego napięcia na niskie, zabezpiecza przed polem magnetycznym emitowanym w tym procesie, które mogłoby się przedostać do przewodów sygnałowych lub efektów w pedalboardzie.
Można więc powiedzieć, że jedna część zestawu po prostu zmniejsza napięcie zamieniając przy okazji ze zmiennego na stałe, a druga, montowana w pedalboardzie dopiero je obrabia za pomocą elektroniki. Skupmy się zatem na tym niewielkim, czarnym pudełeczku. Wykonane z solidnej blachy wygląda na pancerną konstrukcję. Na dole mamy gniazdo, do którego podłączamy część dostarczającą napięcie.
Ponieważ jest to standardowe gniazdo, z powodzeniem możemy też podpiąć inny zasilacz w sytuacji awaryjnej, o ile będzie w stanie dostarczyć pożądane parametry napięcia i obciążenia. Na górze mamy dwa wyjścia, z których każde dostarcza 18V. Łączne obciążenie na tą sekcję to aż 800 mA. Lewa ścianka i prawa posiadają po 4 wyjścia 9V. Tutaj także łączne obciążenie jest spore - również 800 mA.
Moduł ten nie tylko rozprowadza napięcie, ale także posiada systemy elektroniczne, które je filtrują, a także zabezpieczają przed zwarciem lub przeciążeniem. Szczególnie filtracja jest ważnym zagadnieniem w zasilaczach impulsowych. Układy jej pozbawione po prostu "sieją" po kablach zasilających wysoką częstotliwością, co bardzo dobrze jest słyszalne zwłaszcza, jeżeli w zestawie posiadamy efekty analogowe. Ponieważ jednak testowany zestaw posiada filtrację - nie wprowadza do sygnału żadnych zakłóceń. Na plus zasługuje fakt, że w zestawie otrzymujemy wszystkie niezbędne przewody. Zaraz po zakupie możemy więc bez dodatkowych kosztów szybko podłączyć cały pedalboard.
Mimo niewątpliwych zalet, jakimi są zabezpieczenia, filtracja i spora moc przy małych gabarytach i wadze, testowany zasilacz posiada także pewien mankament, o którym trzeba sobie zdawać sprawę dokonując wyboru. Jest to zasilacz jednosekcyjny, czyli nie posiada izolowanych wyjść.
Oznacza to, że wszystkie wyjście z napięciem są ze sobą połączone, co nie zabezpiecza przed powstawaniem pętli mas. Problem też może się pojawić jeżeli podłączymy zarówno analogowe efekty, jak i cyfrowe, które często emitują zakłócenia po masie. Wbudowana w zasilacz filtracja nie zawsze sobie może z tym problemem poradzić. Pamiętajmy jednak, że wielosekcyjne zasilacze są wielokrotnie droższe, a nie zawsze konieczne. Warto więc spróbować złożyć pedalboard zasilając go jednosekcyjnie, co w większości przypadków nie stwarza problemów.
W czasie testów Joyo JP-01 pracował bardzo stabilnie nawet podczas sporego obciążenia. Weźmy jednak pod uwagę, że nie łatwo go przeciążyć. 800 mA dla 8 wyjść 9 V to na prawdę bardzo sporo - 100 mA na wyjście. Większość efektów z kolei pobiera średnio 10 - 30 mA. Jak widać możemy więc podłączyć do tego urządzenia zdecydowanie więcej, niż tylko 10 efektów, biorąc pod uwagę, że wiele posiada wyjścia zasilania umożliwiające podpięcie kolejnych kostek. Podczas testów nie zaobserwowałem także żadnych zakłóceń czy skoków napięcia. Ten zestaw na prawdę dobrze sobie radził, a przy okazji dobrze komponował się w pedalboardzie wśród gitarowych efektów.
Podsumowanie W zasilaczach do systemów gitarowych efektów nie ma wielkiej filozofii. Powinny być wydajne, wolne od zakłóceń, stabilnie pracować i trzymać parametry. Joyo JP-01 spełnia wszystkie te kryteria, przy okazji świetnie się prezentując w pedalboardzie. Jego moc gwarantuje nam, że obsłuży każdą konfigurację efektów, także tych, pracujących na napięciu 18V. Czego brakło? Przydała by się możliwość zasilania efektów konsumujących 12 i 24V, a także zmiana polaryzacji wyjść. Być może producent rozbuduje tą wersję w przyszłości. Póki co mamy i tak dość rozbudowane urządzenie zasilające, które sądząc po konstrukcji nie powinno nas zawieść przez długi czas... Biorąc pod uwagę jego cenę, jest to bardzo konkurencyjna oferta, która z pewnością nie tylko wychodzi taniej niż kupno kilku, osobnych, słabszych zasilaczy, lecz przede wszystkim daje gwarancję bezpiecznej pracy. Pewność, że nie braknie nam prądu w krytycznym momencie jest jednak tutaj najważniejsza, wystarczy bowiem wyobrazić sobie sytuację, kiedy podczas gry na scenie nagle nasz pedalboard gaśnie... Warto więc zawczasu zaopatrzyć się w sprawdzoną i niezawodną bazę mocy - np. w testowanego Joyo JP-01!
|
Dane Techniczne:
Moc: 800 mA + 800 mA
Wyjścia: 2x 18V, 8x 9V DC
Polaryzacja: minus w środku
Wymiary: (moduł w pedalboardzie) 11.8 x 6.4 x 3.8 cm