Twój pierwszy koncert - ABC młodego gitarzysty
Gitarzysto, niebawem Twój pierwszy koncert. Co zrobić, by dobrze wypaść? Postaram się pomóc! Autor: Przemysław Rajewski • 4 sierpnia 2017
Mamy sierpień, sam środek wakacji - dla wielu z Was, młodych gitarzystów, jest to pierwsza okazja do zagrania z zespołem koncertu, w końcu imprez plenerowych i przeglądów jest co nie miara.
Po pierwszej fali entuzjazmu, związanej z opuszczeniem zatęchłych lochów zwanych salą prób, przychodzi panika - co zrobić, by dobrze wypaść? Postaram się Wam pomóc.
Punkt 1 - Znaj materiał
Niby frazes, ale w takim razie usiądź z gitarą i z metronomem, zagraj od A do Z wybrany przez Ciebie numer z set listy. Lipa? No właśnie! Al DiMeola, jeden z najwybitniejszych gitarzystów wszechczasów powiedział, że jeśli nie umiesz grać jednocześnie tupiąc do rytmu, to tak naprawdę nie umiesz danego numeru zagrać. Jest w tym dużo prawdy, ucząc już wiele lat, obserwuję 3 etapy zaznajamiania się z metronomem:
- Nienawiść - cholera, przez niego gram nierówno, nic się nie zgadza! (akurat przez niego :P)
- Miłość - tia, z klikiem wszystko siedzi i jest na miejscu! (to ten etap, gdy już zaakceptujemy fakt, że w etapie pierwszym to nie klik był winien…)
- Obojętność - gramy od pewnego czasu regularnie z klikiem, jest to dla nas tak naturalne, że aż niezauważalne, wyrabia się w nas poczucie rytmu. Dodam tylko, że liczba darmowych metronomów dostępnych online czy w formie aplikacji na telefon jest ogromna. Nie masz niestety wymówek.
No dobra, wiemy już, że musimy ćwiczyć z metronomem - tak, drogi gitarzysto, nie możesz wymagać tego tylko od bębniarza, nawet najrówniej grający perkusista nic nie poradzi, gdy sześciostrunowy car sceny nie będzie trzymał tempa. Kolejna sprawa to Twoje partie - znasz je? Jeśli nie, to lepiej nad nimi popracuj, bo improwizowanie na scenie może dobrze wychodzić Joe Satrianiemu czy innemu herosowi gitary z kilkudziesięcioletnim stażem gry, na początku musisz dokładnie wiedzieć co i kiedy grasz. Z występowaniem jest jak z nagrywaniem - stres, świadomość że jesteśmy w centrum uwagi itp. Nagle okazuje się, że zamiast na 100% gramy na 70%. Dlatego musisz swoje partie znać na blachę.
Punkt 2 - Przygotuj sprzęt
Od razu zaznaczę, że oczywiście zdaję sobie sprawę, że młodzi muzycy mają pod górkę (niestety z biegiem lat nie ulega to wcale poprawie…) więc wszystkie moje sugestie będę starał się przedstawiać tak, by był to wariant przyjazny dla Waszego portfela.
Z graniem koncertów jest jak z innymi wydarzeniami w życiu, jeśli coś może pójść nie tak, to zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie. Zrób przegląd swojego sprzętu. Trzeszczy Ci gniazdo w gitarze lub końcówka w kablu? No to znając życie na koncercie padnie na amen. Zajmij się tym - z reguły są usterki, które spokojnie możemy usunąć samemu lub przy pomocy taty lub starszego brata. Jako że my, muzycy, jesteśmy z reguły stadnymi stworzeniami i poruszamy się w większych grupach, nie powinno stanowić problemu pożyczenie od innego kolegi gitarzysty np. zapasowego kabla. Strzeżonego Pan Bóg strzeże i warto mieć w torbie wspominany wyżej zapasowy kabel, przedłużacz czy ręcznik do rąk.
Natomiast drobnego nakładu finansowego nie unikniemy, choć w przypadku gry na gitarze, nie jest to duża kwota. Jeśli masz w gitarze struny, które pamiętają ubiegłą gwiazdkę, to zdecydowanie warto je zmienić. Koszt kompletu strun to około 30 zł, a mamy od razu +10 do brzmienia i ryzyko pękniętej struny staje się o wiele mniejsze. Przy okazji warto zakupić sobie 2-3 kostki by mieć pod ręką. Nie umiesz zmieniać strun? No to pora się nauczyć! Nie każę Ci zostać lutnikiem, bo sam mam do takich rzeczy dwie lewe ręce i jedną krótszą, ale tak jak kierowca musi umieć zmienić oponę w razie złapania gumy, tak gitarzysta powinien umieć zmienić struny. Na YouTube znajdziemy wiele cennych wskazówek, jak szybko i sprawnie to uczynić.
Punkt 3 - Jesteś częścią całości
Ostatni podpunkt dotyczy przygotowania się całego zespołu. Nie będę oczywiście wchodził Wam z buciorami w sposób funkcjonowania kapeli, ale warto z dużym wyprzedzeniem ustalić sobie kilka rzeczy, by uniknąć niepotrzebnych, nerwowych sytuacji.
Wysyłacie zgłoszenie na przegląd / festiwal? CZYTAJCIE REGULAMIN! Za każdym razem gdy siedzę w jury przeglądów, musi trafić się awanturnik, który nie doczytał, że czas występu wynosi 15 min a nie 30, że organizator nie zwraca kosztów podróży oraz, że nie zapewnia całego backline’u (czyli wzmacniacze, perkusja itp.). Takie informacje są zazwyczaj zawarte w regulaminie i koniecznie zapoznajcie się z nimi przed aplikowaniem, gdyż każda tego typu impreza rządzi się swoimi prawami. Z wyprzedzeniem załatwcie sobie transport - co jakiś czas przypominajcie się owej osobie, by nie zostać na lodzie. Warto ostatnie próby zagrać tak jak koncert, ustalacie i spisujecie kolejność utworów (tzn. set lista) i gracie mini występ dla samych siebie (lub dla znajomych, o ile macie salkę prób na tyle dużą, że pomieści uczestników takiego przedsięwzięcia).
Mam nadzieję, że kilka wspomnianych przeze mnie aspektów muzykowania, pomoże zagrać Ci możliwe bezstresowy koncert i unikniesz wraz z zespołem błędów, które my - stara gwardia, popełnialiśmy za młodu. Wykorzystaj więc te sugestie w praktyce i nie wyważaj głową otwartych drzwi. Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej i takich sugestii mógłbym jeszcze tutaj wymienić sporo, więc jeśli spodobała Wam się tego typu formuła - chętnie to uczynię.
A więc do gitar i podbijajcie sceny!