Dobra faza, czyli MXR Phase 95
Rok 1972 stanowił przełom dla firmy MXR. Wyprodukowany wówczas phaser Phase 90 stał się punktem odniesienia dla całej branży, gdy mowa o tym konkretnym rodzaju efektu gitarowego. Dość powiedzieć, że stał się częścią wyposażenia największych gitarzystów w historii, takich jak Jimmy Page, David Gilmour i Eddie Van Halen, a brzmienie tej kostki usłyszeć można na kilku najważniejszych albumach wszech czasów
W roku 2016, 44 lata później przyszedł czas na premierę młodszego brata – Phase 95. Tym razem mamy do czynienia z efektem w wersji mini: dzięki nowoczesnej technologii udało się zamknąć układ w kostce o połowę mniejszej niż ta, którą znamy z wersji 90.
Phase 90 powstał z inicjatywy inżyniera Keitha Barra, który uznał, że jest w stanie skonstruować lepszy układ niż dotychczasowe, kiepsko brzmiące i wykonane efekty dostępne na rynku. Ostatecznie udało mu się stworzyć niedużą, ale „pancerną” kostkę, stanowczo wyróżniającą się na tle konkurencji. Kilka lat później do Phase 90 dołączył Phase 45, oferujący dwustopniową zmianę fazy (podczas gdy Phase 90 operował na czterech stopniach).
Późniejsze lata 70. przyniosły nie tylko kolejne modyfikacje znanego już w świecie Phase 90 (tzw. wersje Scipt), ale i kolejną jego odsłonę, czyli Phase 100, różniący się znacznie od poprzedników zarówno brzmieniem, jak i samą konstrukcją (zyskał między innymi czterostopniowy przełącznik, pozwalający zmienić intensywność efektu).
Firma MXR zaprzestała działalności na początku lat 80. Szczęśliwie została ona wskrzeszona kilka lat później przez firmę Dunlop. Pierwszymi efektami, które ujrzały światło dzienne pod nowym kierownictwem, były Distortion+, Dyna Comp® Compressor, Blue Box™ Fuzz i oczywiście Phase 90, wszystkie w konstrukcji typu Block z diodami LED i gniazdami zasilającymi. Od tego czasu Dunlop wznowił wszystkie klasyczne Phasery MXR, nie ustając w pracach mających udoskonalić dotychczasowe produkty. Pierwszą innowacją na tym polu miał się stać EVH Phase 90, zainspirowany przez (tak, tak, spójrzcie na inicjały) Eddiego Van Halena.
Kiedy Van Halen wyraził zainteresowanie odtworzeniem brzmienia już nieco przykurzonych efektów, inżynier Dunlopa Bob Cedro pomyślał od razu o wczesnym, kosmicznym brzmieniu gitarzysty. Nie chcąc narzucać swojej wizji, zaproponował przełącznik między nieco różniącymi się opcjami Script i Block. Coś, co miało być rozwiązaniem roboczym, mającym pomóc wybrać artyście najciekawsze jego zdaniem brzmienie, spodobało się tak bardzo, że zostało na stałe w nowym efekcie.
Dzięki sukcesowi sygnowanej przez Van Halena kostki, Bob Cedro postanowił pomajstrować przy projekcie z 1974 roku. Tak powstał ręcznie wykonany’74 Vintage Phase 90, pozbawiony diod i modyfikacji dodanych przez lata (włącznie z zasilaniem „z kabla” – edycja ta była zasilana wyłącznie baterią). Wróciły one w wersji Script.
Jak dotąd powstała tylko jedna reedycja Phase 45: ’75 Vintage Phase 45, oparta na klasycznym projekcie i wykonana ręcznie.
Mający premierę w tym roku Phase 95 to niesłychanie wszechstronny efekt. Po pierwsze, może operować jak łagodny, dwupoziomowy Phase 45 lub bardziej intensywny Phase 90 dzięki przełącznikowi (45/90), pozwalającemu przeskakiwać między dwoma trybami. Kolejny przełącznik umożliwia wybór między brzmieniem znanym z edycji Script (czyste i przejrzyste) lub Block (z lekkim przesterem i szumem). Pokrętło Speed, tradycyjnie, odpowiada za tempo efektu. Wskutek tego Phase 95, stanowi w zasadzie połączenie czterech różnych efektów w jednym: Script Phase 45, Script Phase 90, Block Phase 45 – po raz pierwszy na rynku – oraz Block Phase 90. Cztery wyróżniające się brzmieniem efekty zdołano tym sposobem upakować w maleńkiej kostce, zajmującej zaledwie część tego, co standardowe efekty.