12 listopada 2004 14:16

Bob Moog ponownie w natarciu...

Po wielu latach prawniczych bitew, Bob Moog ostatecznie odzyskał prawo do produkowania instrumentów muzycznych i firmowania ich swoim własnym nazwiskiem. Zapraszamy do lektury wywiadu z tym niewątpliwym guru syntezatorów analogowych, który nie ustaje w realizacji swoich projektów i marzeń. Bob Moog to z pewnością jedna z najbardziej znanych postaci związanych z historią muzycznych technologii. Nawet jeśli nie masz zbyt wielkiej wiedzy na temat człowieka, który brał udział w wywołaniu syntezatorowej rewolucji w muzyce w latach 60-tych, wprost na pewno używałeś jednego z wielu syntezatorów, które noszą jego nazwisko w swojej nazwie. Od wszechobecnego MiniMooga do mniej znanego modelu Rogue, syntezatory Mooga są niemal wszędzie. Nieustająca popularność muzyki elektronicznej oraz tanecznej wiele zawdzięcza tej charakterystycznej marce. [img:1] Nowy Moog W styczniu tego roku, podczas targów muzycznych NAMM w Los Angeles, po raz pierwszy od początku 80-tych zaprezentowano nowy model syntezatora ze stajni Mooga - MiniMoog Voyager. Na pierwszy rzut oka, instrument przypomina osławiony minisyntezator MiniMoog. Voyager jednak został unowocześniony na miarę naszych czasów - jego produkcją zajęła się firma Big Briar, która obecnie zajmuje się wytwarzaniem sprzętu projektowanego przez Mooga. Sam Bob Moog wypowiada się o Voyagerze z niezwykłym zapałem i entuzjazmem. "Voyager jest bardziej zaawansowany technologicznie niż jego poprzednik (MiniMoog). Po pierwsze, model ten w stu procentach obsługuje standard MIDI. Po drugie - Voyager został wyposażony w mnóstwo dodatkowych funkcji: dodatkowe możliwości edycji modulacji, nową modyfikację filtrów, poszerzone możliwości konstruowania obwiedni - a wszystkie te nowe opcje są wygodnie dostępne na przednim panelu instrumentu". Mimo, iż Voyager to syntezator monofoniczny (sic!), Moog jest przekonany, iż może on świetnie konkurować z innymi instrumentami klawiszowymi. "Tak naprawdę, na rynku nie ma drugiego takiego syntezatora monofonicznego, który wytwarzałby dźwięk o tak fantastycznej jakości. Jest wiele dobrych instrumentów klawiszowych, które są polifoniczne, niektóre z nich brzmią nawet jak instrumenty analogowe, jednak żaden nie potrafi wytworzyć linii basu lub brzmienia solowego z taką jakością, jak to robi Voyager". Poprzedni syntezator MiniMoog cieszy się nadal dużym poważaniem - podobnie zresztą jak artyści z lat 70-tych, którzy nagrywali na nim swoją muzykę, tacy chociażby jak Abba, Keith Emerson, Kraftwerk, Rick Wakeman czy Pink Floyd. Z MiniMooga korzystały również takie współczesne gwiazdy muzyki elektronicznej jak Future Sound Of London, Air, Prodigy czy ex-muzyk Depeche Mode, Vince Clarke. Nawet dzisiaj, za używanego MiniMooga trzeba często zapłacić ponad 1000 dolarów. Czym Bob tłumaczy ten niezwykły fakt adoracji tego modelu ? "MiniMoog - podobnie jak nasz nowy MiniMoog Voyager - posiada przede wszystkim wspaniałe brzmienie, poza tym jest bardzo dobrze zbudowany i wykonany, oraz doskonale oddaje ekspresję, którą podczas gry wkłada w niego muzyk". [img:2:L]Moog - człowiek ikona Część niezwykłej popularności syntezatorów Mooga to przede wszystkim legenda związana z ich konstruktorem. Na ulicach dużych miast często można spotkać kogoś paradującego w koszulce z logo Mooga, zaś wielu fanów traktuje Boba Mooga z niezwykłym, przesadnym niekiedy uwielbieniem. Popularność Mooga została ostatnio przypieczętowana wręczeniem mu statuetki Grammy w jednej z kategorii technicznych (w przeszłości nagrody takie odbierali tacy konstruktorzy jak Rupert Neve, Ray Dolby czy Les Paul). "Nagroda Grammy sprawiła mi wiele radości ponieważ niejako formalnie wprowadziła mnie do współczesnego świata popkultury. I pomyśleć, że 40 lat temu traktowano mnie jako absolutnie postrzelonego lunatyka i outsidera". W jaki sposób Bob radzi sobie z tą sławą? Moog żartuje: "Publiczność muzyczna traktuje mnie jedynie jako ikonę przemysłu muzycznego; kiedy mnie widzą, zatrzymują się aby postać w aurze jaką roztaczam, zupełnie jakby stali obok jakiegoś monumentalnego posągu Buddy!". A muzycy "wyznający wiarę" Mooga? "Od czasu do czasu wpadają tu do mnie w Północnej Karolinie" żartuje Moog, który tak naprawdę nie traktuje poważnie sytuacji, w której uważa się go za boską ikonę. "Rok temu wpadł do mnie w odwiedziny Stereolab". Czy Moog traktuje siebie jako gwiazdę? "Jestem jedynie rzemieślnikiem wytwarzającym narzędzia" odpowiada skromnie ."Satysfakcjonuje mnie wytwarzanie instrumentów muzycznych i do tego jestem stworzony. Jeśli, przykładowo, obudzę się w środku nocy i myślę o czymś, to będą to zawsze szczegóły techniczne, coś związanego z elektroniką, nigdy zaś sama muzyka". Historia Mooga Na przełomie lat 50-tych i 60-tych wielu różnych konstruktorów próbowało produkować pierwsze syntezatory. Don Buchla i Morton Subotnik pracowali nad syntezatorami, których Subotnik mógł używać w tworzeniu swojej muzyki. Harry Chamberlin pracował nad urządzeniem o nazwie MusicMaster, z którego potem zrodził się Mellotron. W tym czasie, Bob Moog pisał swój doktorat z fizyki oraz produkował i sprzedawał thereminy (eterofony) oraz przenośne wzmacniacze gitarowe. W roku 1963, Moog rozpoczął współpracę z eksperymentującym kompozytorem Herbem Deutschem. Obaj zajęli się badaniem oscylatorów elektronicznych i ich ewentualnego zastosowania w instrumentach, oraz pracowali nad obwodami kontrolowanymi za pomocą napięcia. Z tych eksperymentów narodził się pierwszy produkt Mooga - kultowy dzisiaj model Moog Modular. Jednym z pierwszych klientów Mooga był kompozytor Walter Carlos. Zgromadził on u siebie imponującą konfigurację modelu Moog Modular, której brzmienie możemy usłyszeć na rewolucyjnym jak na tamte czasy albumie z roku 1968 zatytułowanego "Switched On Bach". Album zaskoczył cały ówczesny muzyczny establishment, zebrał aż trzy statuetki Grammy i pozostawał na liście muzyki klasycznej Billboardu przez niemal pięć lat. Popularność tego krążka rozpoczęła prawdziwą gorączkę syntezatorów. Przez następne parę lat, Moogi można było usłyszeć dosłownie wszędzie. Używane były nawet przez ludzi, którzy kompletnie nie zdawali sobie sprawy z ich prawdziwego potencjału. Bob wspomina z uśmiechem: "Mnóstwo nafaszerowanych Moogami nagrań z roku 1969 to jedno wielkie nieporozumienie!". Kiedy synteza dźwięku zaczęła wreszcie wychodzić z laboratorium i stawała się coraz bardziej popularna, w roku 1970 na rynku pojawił się MiniMoog. Model ten posiadał wybór fabrycznie ustawionych brzmień oraz wbudowaną klawiaturę. MiniMoog stał się najbardziej popularnych syntezatorem przenośnym wszechczasów, choć na początku sprzedawcy instrumentów muzycznych w ogóle nie chcieli o nim słyszeć. Burzliwa kontynuacja Mniej więcej od roku 1971 Bob Moog zaczął popadać w tarapaty finansowe i był zmuszony związać się z firmą Musonics, która mogła używać nazwy Moog bez względu na to co sądził o tym Bob. W 1978 roku Moog założył własną firmę Big Briar, pod którą chciał realizować własne projekty, jednak wtedy pojawiła się poważna przeszkoda - Moog stracił prawo do firmowania sprzętu swoim własnym nazwiskiem i logo. W takiej sytuacji, część jego sprzętu znakowana była jego własnym podpisem, jak na przykład moduły filtrów z serii MoogerFooger, co zresztą można zauważyć jeszcze dzisiaj. W ostatnich latach, Moogowi udało się odzyskać prawa do firmowania swoich konstrukcyjnych dzieł nazwiskiem i logo "Moog". Amerykański Urząd Patentowy uznał i zarejestrował owe charakterystyczne logo jako znak handlowy. Moog przyznaje: "Parę osób w Stanach Zjednoczonych oraz w Wielkiej Brytanii próbowało wprowadzać na rynek instrumenty nazywane przez nich Minimoogami. Prowadzimy szczegółowy rejestr wszystkich urządzeń Mooga oraz naszych znaków handlowych i występujemy na drogę sądową w razie łamania naszych praw, tak aby nie było żadnych nieporozumień czy klient ma do czynienia z oryginalnym Moogiem czy z podróbką". Rewolucja oprogramowania Bob faktycznie z zaangażowaniem broni swojej legendarnej marki. Jaki jest zatem jego stosunek do wszelkich wirtualnych wtyczek emulujących brzmienie, a nawet klasyczny wygląd instrumentów Mooga ? Ku naszemu zdziwieniu, tego typu zjawiska Bob traktuje z pewnym rozluźnieniem. "Emulatory urządzeń MoogerFooger zrobili moi przyjaciele z firmy Bomb Factory, na które zresztą udzieliłem im licencji. Inne oprogramowanie emulujące Moogi, Mini lub Model-Es, nie mają mojego zezwolenia. Traktujemy je jednak jako rodzaj szczególnego schlebiania naszej analogowej tradycji". Czy, wraz z rozwojem wszelkiego rodzaju pluginów oraz syntezatorów softwarowych, prawdziwe syntezatory Mooga nie będą w określony sposób zagrożone ? "Po pierwsze, wszystkie te wtyczki to są tylko emulatory. Ich najczęstszym interfejsem jest tylko ekran i klawiatura komputera. Nie posiadają one prawdziwej klawiatury muzycznej, pokręteł, przełączników. Po drugie, brzmienie tego typu oprogramowania oparte jest na algorytmach, które jedynie teoretycznie symulują działanie obwodów analogowych, często pomijając złożoność prawdziwych tranzystorów czy układów scalonych. W rezultacie, cyfrowe odwzorowania brzmienia nie oddają całego ciepła, głębi i mocy jaką daje nam syntezator analogowy. Wtyczki oczywiście są całkiem użyteczne w małych studiach, natomiast stają się kompletnie nieprzydatne podczas koncertów i w graniu na żywo". Czy wirtualne syntezatory wyprą kiedyś prawdziwe syntezatory? "Prawdopodobnie nigdy - całego tego oprogramowania nie da się wykorzystać bez sprzętowych interfejsów takich jak klawiatura, pokrętła, suwaki czy przełączniki". Obok rozwoju muzyki opartej na oprogramowaniu, następuje dziś bardzo szybki rozwój technologii cyfrowych. Bob, który, przypomnijmy, interesuje się przede wszystkim technologią, komentuje ten fakt następująco: "Ogólny rozwój technologiczny ostatnich dziesięcioleci to przede wszystkim rozwój dziedziny technik cyfrowych - chociażby oprogramowanie cyfrowo symulujące syntezę dźwięku czy też wszelkiego rodzaju technologia związana z samplingiem. Dzisiaj praktycznie każdy dźwięk jaki uzyskamy możemy łatwo umieścić na płycie CD. W ciągu ostatniej dekady byliśmy świadkami sytuacji, w której każdy następny zaprojektowany instrument oferował coraz więcej nowych i zaskakujących funkcji. Cena tych instrumentów znacząco maleje zaś ich możliwości stale rosną i ciągle nas zaskakują". Jakie są zatem najnowsze plany Mooga na przyszłość? "Pracujemy obecnie nad zupełnie nowymi instrumentami opartymi na popularnej klawiaturze fortepianowej, nie sadzę jednak aby nowinki te miały w tym momencie jakieś szanse na zaistnienie na rynku. Jednym z problemów jest to, iż tak naprawdę większość współczesnych klawiatur wciąż ogranicza możliwości oddania pełnego wyrazu artystycznego i pełnej ekspresji przez muzyków. Tak naprawdę bowiem, tradycyjna klawiatura nie zmieniła swojego wyglądu w ciągu ostatnich 500-600 lat". A przyszłość instrumentów Mooga? "Będziemy tak długo budować nasze instrumenty jak długo znajdą się muzycy, którzy będą chcieli je kupować i na nich grać". Niektórzy sławni Moog-muzycy: Luke Slater, Kraftwerk, Jan Hammer, Vince Clarke, Gary Numan, Air, Depeche Mode oraz Herbie Hancock używali w swojej pracy MiniMooga. Blondie, Rick Wakeman oraz Keith Emerson wykorzystywali model PolyMoog. Howard Jones, Above & Beyond oraz Fatboy Slim używali bądź używają syntezatora the Prodigy. Guru muzyki transowej, John '00' Fleming, używa MiniMooga oraz MemoryMooga.

Gdzie kupić?

Moog Music Moog Music

Dystrybucja w Polsce:

Audiostacja

tel.: +48 (22) 122 53 00
Godziny otwarcia:

Pon - Pt: 09:00 - 17:00

 

adres:
ul Kolejowa 93/95 05-092 Łomianki

Sklepy muzyczne > Moog Music rozwiń listę sklepów

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2016
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz