Jak niewielki wypadek zrewolucjonizował brzmienie gitary?
Znany dzisiaj każdemu gitarzyście efekt distortion powstał w Nashville w roku 1960... przez przypadek.
Jestem przekonany, że najprawdopodobniej zawiódł główny transformator
Glenn Snoddy
Tak powstanie efektu Fuzz komentował Glenn Snoddy, 91-letni emerytowany inżynier dźwięku, który pracował w studio na trzykanałowym rejestratorze latem 1960 roku. Podczas nagrywania utworu "Don't Worry" Martina Robbinsa konsola została uszkodzona i sprawiła, że gitara muzyka sesyjnego Gradiego Martina przeszła z brzmienia czystego na brzmienie technicznie "zmiażdżone", zanieczyszczone.
Snoddy tłumaczył, że to co się stało było spowodowane zawiłościami technicznymi dotyczącymi wzmacniaczy lampowych i nieodpowiedniego połączenia kabli. Bez względu jednak na to co się stało, nagrywany wtedy utwór stał się hitem i uplasował się na pierwszym miejscu krajowej listy przebojów.
Ten sukces sprawił, że wielu innych muzyków kontaktowało się ze studiem Bradleya, by powtórzyć całą procedurę i uzyskać podobne brzmienie. Dźwięk powstał jednak tylko wtedy, gdy główny transformator odmówił posłuszeństwa i po prostu przestał działać.
Pewnego dnia do miasta przyjechała Nancy Sinatra i jej ludzie poprosili mnie o ten typ brzmienia. Musiałem im powiedzieć , że jest to niemożliwe ponieważ główny zainteresowany w postaci naszego wzmacniacz po prostu nie działa. Postanowiłem wtedy , że postaram uzyskać się go ponownie.
Glenn Snoddy
Snoddy stworzył pedał gitarowy z guzikiem, który można było naciskać stopą za każdym razem, gdy gitarzysta chciał zabrudzić trochę brzmienie swojej gitary. Następnie spakował walizki wraz z nowym urządzeniem i wyruszył do Chicago, by na specjalnym spotkaniu z prezydentem Gibsona Mauricem Berlinem przedstawić swój nowy patent.
Ja nie gram na gitarze, ale mieli tam chłopaka, który grał. Wyjąłem pudełeczko, podłączyłem je, a pan Maurice stwierdził, że on to kupuje.
Gibson złożył wniosek o patent i rozpoczął sprzedaż nowego efektu. Ja przez kolejnych siedem lat otrzymywałem z tego tytułu wynagrodzenie. Ale na samym początku sprzedaż nie szła dobrze.
Glen Snoddy
Efekt o nazwie Maestro Fuzz Tone FZ-1 nie sprzedawał się dobrze od czasu jego narodzin w roku 1962. Ale kiedy w roku 1965 na listy przebojów wszedł utwór "I Can't Get No" zespołu The Rolling Stones, w którym Keith Richards używał tego efektu zrozumiano, że gitarzyści dostali w ręce naprawdę potężne narzędzie.
Ta konsoleta, która uległa awarii w studio Owena Bradleya była świetnym narzędziem pracy... dopóki jeden z preampów nie został uszkodzony powodując postanie fuzza.
W mojej studyjnej przeszłości wielokrotnie natknąłem się na opinie, że każdy zazwyczaj dąży do wyczyszczenia brzmienia, do stworzenia krystalicznie czystego dźwięku, a ktoś postanowił pójść pod prąd i postanowił to brzmienie zabrudzić i zakłócić. Myślę sobie wtedy, że tym kimś byłem ja.
Glenn Snoddy