3 marca 2011
00:00
Grzegorz "Ornette" Stępień i "skrzypcówka" : Historia pewnej miłości...
"W poszukiwaniu ciekawych brzmień podczas targów Music Media w Krakowie zatrzymałem sie przy stoisku Hofnera. Z prostego powodu: sentymenty - tzw. "skrzypcówka" polskiej firmy była moim pierwszym instrumentem jaki miałem i na niej zaczynałem grać.
Tu ujrzałem Ją - piękny bursztynowy kolor z wąskim gryfem.
Zanim pomyślałem, już miałem ją w rękach podłączoną do wzmacniacza i poszło. Miłość od pierwszego dźwięku - miła w dotyku, aksamitny pomruk z miękkim dołem i bardzo punktualna. Wydawało mi się zawsze, że tego typu instrument ma charakterystykę dudniącego pudełka i tu sie pomyliłem - można z niej wyciągnąć od mocno dubowego brzmienia do świetnego nosowego środka z mocnym kopem. Rozpłynąłem się i po chwili miałem juz ją zapakowaną na plecach.
Na koncertach z Oddziałem Zamkniętym często korzystam z jej walorów brzmieniowych. Świetnie mi służy przy akustycznych graniach, ma to coś, czego nie ma żaden z moich basów - jest doskonałym dopełnieniem palety brzmień jakie posiadam. Nie wspomnę o tym, że jest piękna, fotogeniczna i lekka, co pozwala na wielogodzinną pracę w studio, domu, próbach i koncertach.
A i zgrabna jest i smukła ;) To już chyba fetysz!”
pOZdrawiam Grzegorz Ornette Stępień z krainy OZ
Tu ujrzałem Ją - piękny bursztynowy kolor z wąskim gryfem.
Zanim pomyślałem, już miałem ją w rękach podłączoną do wzmacniacza i poszło. Miłość od pierwszego dźwięku - miła w dotyku, aksamitny pomruk z miękkim dołem i bardzo punktualna. Wydawało mi się zawsze, że tego typu instrument ma charakterystykę dudniącego pudełka i tu sie pomyliłem - można z niej wyciągnąć od mocno dubowego brzmienia do świetnego nosowego środka z mocnym kopem. Rozpłynąłem się i po chwili miałem juz ją zapakowaną na plecach.
Na koncertach z Oddziałem Zamkniętym często korzystam z jej walorów brzmieniowych. Świetnie mi służy przy akustycznych graniach, ma to coś, czego nie ma żaden z moich basów - jest doskonałym dopełnieniem palety brzmień jakie posiadam. Nie wspomnę o tym, że jest piękna, fotogeniczna i lekka, co pozwala na wielogodzinną pracę w studio, domu, próbach i koncertach.
A i zgrabna jest i smukła ;) To już chyba fetysz!”
pOZdrawiam Grzegorz Ornette Stępień z krainy OZ
reklama