25 sierpnia 2009
00:00
Fender przedstawia ’57 Champ
W hołdzie złotej erze tweedowych wzmacniaczy Fender przedstawia swój produkt ’57 Champ – ręcznie okablowane małe cudo które jest odtworzeniem jednego z najznamienitszych wzmacniaczy w historii Fendera.
Fenderowski Champ z późnych lat 50tych dał się poznać jako mały, praktyczny wzmacniacz o niskim zasilaniu z zaskakująco potężnym brzmieniem, stając się tym samym obowiązkową pozycją, w studiach, dla najwspanialszych gitarzystów na świecie. Długo ponad dekadę po debiucie Champ’a, Eric Clapton użył jednego z nich w swym przełomowym dziele z 1970 roku Derek & the Dominos z albumu Layla and Other Assorted Love Songs. Joe Walsh użył jednego w 1973 w „Rocky Mountain Way” na albumie The Smoker You Drink, The Player You Get. Mówi się też, że Jeff Beck użył go w „Cause We’ve Ended as Lovers”, piosence do epopei Blow By Blow z 1975 roku. Wśród innych otwarcie przyznających się do Champ’afanów możemy znaleźć nazwiska takie jak Joe Perry, Billy Gibbons i co chyba najważniejsze Keith Richards.
Osobiście Richards w swojej przedmowie do książki The Soul Of Tone: Celebrating 60 Years of Fender Amplifiers Tom’a Wheeler’a pisze: “Czasami naprawdę potrzebujesz tego potężnego brzmienia, a tu zjawia się mały Champdając Ci dokładnie „to” brzmienie „tego” dnia.
Sami widzicie. Po prostu klasyk.
Dzisiejszy ’57 Champ jest wierną kopią swojego popularnego przodka, ręcznie łączonego kablami z czułą na siłę dotyku reakcją by uzyskiwać bogate brzmienie. Nie tylko dla kolekcjonerów i do retro-set’ów, jest on dla każdego gitarzysty który chce najlepszego ze wzmacniaczy o niskim zasilaniu, by robić fajną, nowa muzykę dziś.
„To wąski panel z obiegiem 5F1, co znaczy że jest to wersja najbardziej ceniona przez kolekcjonerów oraz koneserów”, mówi Shane Nicholas, menadżer od spraw marketingu wzmacniaczy gitarowych w firmie Fender. „Był na milionie albumów. To wielka przyjemność grać na wzmacniaczu który reaguje dynamicznie na twój dotyk – generuje wszystkie rodzaje przyjemnych harmonicznych, gdy grasz bardzo proste dźwięki, frazy a także akordy”.
![[img:2:L]](/img/artykuly/zdjecia/fender-29469-min.webp)
![[img:3:R]](/img/artykuly/zdjecia/fender-31129-min.webp)
Fenderowski Champ z późnych lat 50tych dał się poznać jako mały, praktyczny wzmacniacz o niskim zasilaniu z zaskakująco potężnym brzmieniem, stając się tym samym obowiązkową pozycją, w studiach, dla najwspanialszych gitarzystów na świecie. Długo ponad dekadę po debiucie Champ’a, Eric Clapton użył jednego z nich w swym przełomowym dziele z 1970 roku Derek & the Dominos z albumu Layla and Other Assorted Love Songs. Joe Walsh użył jednego w 1973 w „Rocky Mountain Way” na albumie The Smoker You Drink, The Player You Get. Mówi się też, że Jeff Beck użył go w „Cause We’ve Ended as Lovers”, piosence do epopei Blow By Blow z 1975 roku. Wśród innych otwarcie przyznających się do Champ’afanów możemy znaleźć nazwiska takie jak Joe Perry, Billy Gibbons i co chyba najważniejsze Keith Richards.
Osobiście Richards w swojej przedmowie do książki The Soul Of Tone: Celebrating 60 Years of Fender Amplifiers Tom’a Wheeler’a pisze: “Czasami naprawdę potrzebujesz tego potężnego brzmienia, a tu zjawia się mały Champdając Ci dokładnie „to” brzmienie „tego” dnia.
Sami widzicie. Po prostu klasyk.
Dzisiejszy ’57 Champ jest wierną kopią swojego popularnego przodka, ręcznie łączonego kablami z czułą na siłę dotyku reakcją by uzyskiwać bogate brzmienie. Nie tylko dla kolekcjonerów i do retro-set’ów, jest on dla każdego gitarzysty który chce najlepszego ze wzmacniaczy o niskim zasilaniu, by robić fajną, nowa muzykę dziś.
„To wąski panel z obiegiem 5F1, co znaczy że jest to wersja najbardziej ceniona przez kolekcjonerów oraz koneserów”, mówi Shane Nicholas, menadżer od spraw marketingu wzmacniaczy gitarowych w firmie Fender. „Był na milionie albumów. To wielka przyjemność grać na wzmacniaczu który reaguje dynamicznie na twój dotyk – generuje wszystkie rodzaje przyjemnych harmonicznych, gdy grasz bardzo proste dźwięki, frazy a także akordy”.
reklama
