TEST: Luna Guitars Henna Oasis - instrument, który inspiruje...

Szukam czegoś wyjątkowego, szukam czegoś z czym znajdę nić porozumienia. Szukam zawsze wyjątkowych rzeczy. Rzeczy z charakterem. Gitary z charakterem się pojawiają. Nie jest to zjawisko nagminne ale warto szukać bo mimo wszystko uważam, że nie zawsze wielka marka czy znana nazwa albo popularny kraj pochodzenia instrumentu da nam pewność że produkt, który nabywamy spełni nasze oczekiwania na wszystkich frontach.

Pracuję małymi kroczkami nad nowymi piosenkami do "szuflandii" i nie tylko. Szukając nowinek i inspiracji w necie natknąłem się na piękności w postaci Luna Guitars. Poprosiłem zaprzyjaźnione towarzystwo z INFOMUSIC.PL czy by mi takich kilku nie przysłali na próbę, bo ciekawość mnie zżerała, jak będzie grać tak dobrze wyglądająca gitara z taką nietuzinkową nazwą.

Przyjechały do mnie dwa egzemplarze plus walizkowy wzmacniacz. Nie odebrałem ich osobiście bo akurat koncertowałem w Zakopanem. Po cichu liczyłem, że uda mi się tam właśnie w górach naszych najwyższych je przetestować. No ale nie udało się. Otworzyłem je u siebie w pracowni w Lupie. Skupiłem się na elektroakustyku. No i oto kilka słów na temat czasu który temu instrumentowi poświęciłem.

Pełna nazwa gitary to Luna Henna Oasis Cedar - gitara elektroakustyczna. Muszę zaznaczyć, że nie mam do gitar podejścia przesadnie analitycznego ani technicznego a z instrumentem wiąże się emocjonalnie i opisuje tylko te, które na taki emocjonalny związek zasługują.

Pierwsze wrażenie...

Wyjmując Lunę z kartonu, wygląd jej przeszedł moje oczekiwania. Lekka, matowa, przepiękna - przypomniał mi się opis producenta: "Nowa seria gitar Luny, nazwana Henna, to klasyki, które od innych gitar wyróżnia pudło, na którym wyryte zostały bajeczne florale. Projekt stworzył i wykonał znany artysta Alex Morgan, którego prace są dedykowane tej właśnie serii gitar i prezentują się wspaniale."

Byłem wielce ciekawy jak ten sprzęt prezentuje się na żywo, ale też nie mogłem wyjść z podziwu co do samej estetyki. Tak jak zapewnia producent, gitara robi piorunujące wrażenie! Bardzo precyzyjne ornamenty wycięte czy wypalone, może przetarte, laserową techniką na cedrowej płycie wierzchniej przebarwiają naturalny kolor drewna w bardzo udane ciemne wzory. Staranne wykonanie ornamentów bez ubytków, bez niedociągnięć wygląda jak z odległych czasów jak z i innego kontynentu i folkloru. Tym gitara kradnie moje serce po raz pierwszy!

Nie przypominam sobie wcześniej tego typu sztuki na gitarach. Zdobieniami pokryta jest tylko cedrowa płyta wierzchnia. Swoją drogą jestem ciekawy trwałości tych ornamentów. Mam nadzieję, że będzie mi dane sprawdzić. Dodatkowo w relacji do nazwy, w gryf wbite są podstawowe fazy księżyca od pełni do zaćmienia. Co mnie, jako wielkiego miłośnika księżycowego bardzo odpowiada. Poznałem cenę testowanej gitary LUNA i test w dużej mierze oparłem na stosunku jakości do ceny.

Drugie wrażenie

Instrument bardzo dobrze leży w rękach a profil gryfu, grubość w połączeniu z akcją strun sprawiają, że obcowanie z gitarą Luna jest prawdziwą przyjemnością. Bardzo dobrej konstrukcji pudło rezonansowe plus optymalne ustawienie gitary owocuje przyjemnym dość głośnym brzmieniem gitary podczas akustycznej gry. Dźwięk jest klarowny i ma bardzo charakterystyczny ciemny odcień a mimo to wyraźny i aksamitny kolor. Jest to zapewne efektem kombinacji drewna użytego przy produkcji (Mahoń i Cedr). Co bardzo ważnem, instrument we wszystkich pozycjach wybrzmiewa równo i ciepło. 

Wniosek nasunął się sam i do tego bardzo prosty podczas testu. Mamy do czynienia z niebywałym acz specyficznym charakterem. Gitara ma bardzo ciepłe brzmienie, gra pełnym pasmem. Plastikowe siodełko w mostku ma spory zapas możliwości obniżenia strun, ale przy aktualnym zdaje się fabrycznym ustawieniu nie jest to konieczne. Folkowy krztałt gitary dodaje całości dodatkowy walor wizulany.

Specyfikacja techniczna gitary Luna Henna Oasis Cedar wygląda następująco: 

• Laserowe zdobienia
• Body: Folk
• Płyta wierzchnia: Cedr
• Tył i boki: Mahoń
• Szyjka: Mahoń
• Preamp/Tuner: B-Band
• Skala: 25¹/₂"
• Wykończenie: Satin

Gitara bliżej

Największe atuty testowanej Luna to jakość wykonania, jakość brzmienia zarówno akustycznego, jak i przy użyciu zamontowanego wysokiej klasy przedwzmacniacza B-Band. Wiosło jest bardzo przez to uniwersalne. Postanowiłem przyjrzeć się gitarze na kilku szczeblach pracy z instrumentem. W pracowni przy komponowaniu i nagrywaniu oraz przy występie live. Instrument nie zawiódł na żadnym polu.

Przy pracy nad piosenkami w pracowni (czyli w domowym środowisku w przygotowanym do grania pomieszczeniu w Lupie) i przy komponowaniu, gitara okazała się dzięki swojemu bardzo charakterystycznemu brzmieniu inspirować. Plastyka dźwięku zaowocowała kilkoma bardzo fajnymi szkicami i o dziwo dzięki brzmieniu piosence jakby nic więcej nie brakowało :) - tylko tekstu.

Podczas pracy w studio przy aranżowaniu i zgrywaniu partii gitar do pierwszych wersji demo materiału, gitara brzmiała równo, czytelnie, z głębią ale przy tym bardzo dynamicznie przy potężniejszej akcji na strunach. Tu przywołam wypowiedz Franka Bartłomieja: 

Kiedy Michał pojawił się u mnie w studio z demówkami nagrywanymi w domu, ucieszyłem się, bo byly, wiadomo, świetne i zapowiadały owocną pracę nad albumem, ale jeśli chodzi o sound, zaskoczyły mnie przede wszystkim partie gitar... Były bezpretensjonalne, rewelacyjne brzmieniowo, świetnie sprawdziły się w piosenkach, przypominając mi najlepsze akustyki jakie słyszałem na klasycznych płytach. O razu zapytałem, co to za instrument, kto gra itd. Ku swojemu zdziwieniu usłyszałem, że to nowa gitara - Luna, nie żaden kosztujący majątek Martin czy stary Gibson.

 

Dwa tygodnie później miałem przyjemność realizować koncert w klubokawiarni Meskalina (występ Michała kończył festiwal Spring Break w Poznaniu) i ten sam instrument okazał się świetnie brzmieć z linii, wymagając minimalnych korekcji dopasowujących go do miksu, w zasadzie też nie potrzebował kompresji - gitara brzmi bowiem bardzo wyrównanie, ciemno, szlachetnie. Świetny instrument na scenę i do studia!

Bartłomiej "Franiu" Frank - Producent muzyczny

Kiedy w końcu zdecydowałem zabrać gitarę na koncerty z Myslovitz (przy okazji akustycznej trasy promującej album wydany w maju 2013 zatytułowany 1577 ) zespół co do walorów estetycznych (wyglądu zewnętrznego) się podzielił. Ale mnie i tak najbardziej interesowała opinia Jarka Daniela, wieloletniego współpracownika zespołu na stanowisku realizatora dźwięku. Jarek uważa:

...wygląda przepięknie, brzmi pełnym pasmem, daje pożądany sygnał, nie sprawia kłopotów w relacji z monitorem podłogowym, doskonale brzmi i nie przeszkadza innym instrumentom w miksie…

Jarek Daniel - Realizator dźwięku 

Osobiście miałem wielki komfort używając gitar Luna. Fantastycznie sprawdza się także w systemie dousznym Limeears, który używam już od dwóch lat. Gitara brzmi mocno w monitorach. Ma dużo większą dynamikę przy niewielkiej utracie koloru brzmienia. Delikatna korekcja środkowego pasma na trzy stopniowym EQ na przedwzmacniaczu w naturalny sposób znajduje dla gitary miejsce w miksie. Poza tym, z gitarą ozdobioną ornamentem, czułem się wyjątkowo, co dodaje pewności siebie i poprawia humor na scenie, a także bezpośrednio wpływa na wykonanie artystyczne.

Gitarę sprawdziłem jeszcze kilka razy w środowisku koncertowym. Podczas swojego solowego koncertu i podczas koncertu akustycznego z zespołem Lumikulu. Nie zawiodłem się ani razu.

Słowo ostateczne

Wierzę, że dzięki przyzwoitej cenie gitara będzie dla wielu gitarzystów oazą bezpieczeństwa, a przede wszystkim nieograniczoną inspiracją. Bo niczym innym nie powinien być instrument :) Jako człowiek, wokalista, kompozytor ze wszystkich elementów mi towarzyszących - tych technicznych fizycznych, metafizycznych i innnych - najważniejsze zawsze jest dla mnie wykonanie artystyczne.

Nie lubię gdy jakikolwiek element podczas występu, nagrania, wykonania powoduje odwrócenie uwagi od bycia po prostu artystą. Myślę, że dzięki takiemu instrumentowi każdy muzyk artysta kompozytor dostanie komfort i swobodę wyrażania się.

Ps. Do testu otrzymałem także mały, walizkowy 5 Watowy wzmacniacz., który oprócz walorów wizualnych jest na tyle malutki i walizkowy, że z powodzeniem można go wsadzić do samochodu i wyjechać na piknik. Sprawdza się w bardzo małych pomieszczeniach. Jak na swoje gabaryty plus zasilanie na baterie 6x AA, względnie niewielkiej mocy zasilacz dołączony do piecyka jest idealnym rozwiązaniem podróżnika z gitarą. Polecam!

Czytaj więcej na temat wzmacniacza gitarowego AG-5 od Luna Guitars: kliknij tutaj

ZAPRASZAMY DO GALERII ZDJĘĆ: Luna Guitars Henna Oasis Cedar