Steve Vai: Pięć porad dla gitarzystów

Steve Vai to niekwestionowana legenda gitary elektrycznej. Bardzo często podczas swoich warsztatów dzieli się zdobytą przez lata wiedzą. Tym razem zdradza pięć wybranych przez siebie, najważniejszych porad, jakich można udzielić aspirującym gitarzystom. 

1. Identyfikuj swoje emocje i odczucia odnośnie czynności, które wykonujesz

Czegokolwiek nie robisz – czy jest to wymiana baterii w efekcie, rozmowa z prawnikami czy menedżerami, planowanie nagrania płyty czy decyzja, jak zamierzasz zarabiać na życie – to wszystko jest ważne, lecz nie najważniejsze. Absolutnie najważniejsza jest twoja inspiracja – reszta przychodzi później.

Lecz zanim nawet poznasz siłę swojej inspiracji, musisz zidentyfikować swoje odczucia, bo to one przenikają do wszystkich twoich czynności. Nie podlega to dyskusji, nie jest to nawet moja opinia – tak po prostu jest.

Musisz zrozumieć swoje myśli i uczucia w związku z obowiązkami. Kiedy już określisz w jaki sposób rozumujesz, osiągniesz wolność – i jest to jedyna wolność, której nikt nie może ci odebrać – do wyboru swojego sposobu myślenia i zmiany swoich uczuć.

Wymaga to sporej ilości odwagi ponieważ po pierwsze musiał będziesz przyznać się przed sobą do różnych uczuć. Większość ludzi nie robi tego – po prostu przeżywają różne stany bez autorefleksji. Oto więc moja rada – zidentyfikuj i dostosuj swoje myśli i odczucia.

2. Wymyśl sobie cel

Teraz, kiedy już odkryłeś możliwość radości z każdej sytuacji, musisz obrać jakiś cel. Chcę zaznaczyć, że nie jest to absolutnie niezbędne – możesz po prostu grać dalej i pozwolić, by wydarzenia rozwijały się same. Jednak dobrze jest spojrzeć w przód i pomyśleć: „chciałbym osiągnąć coś konkretnego”.

Takim celem może być coś bardzo prostego, jak decyzja o zakupie gitary. Może być nim wybór szkoły muzycznej czy towarzyszy do wspólnej gry. Świetnie jest obrać kierunek, a potem cofnąć się i zastanowić: „jak się z nim czuję?”. Od razu poczujesz, jeżeli w odpowiedzi na to pojawi się jakiś konflikt czy wewnętrzny opór – jeżeli tak, znaczy to że czujesz się niepewny, przytłoczony czy niewystarczająco dobry.

Wszystkie te uczucia to strach i to właśnie nad nim pracujesz, obierając cel. Sam cel nie jest tak istotny, jak proces jego osiągania i dostrajania swoich myśli i czynności tak by były z nim zbieżne. W najprostszym przypadku kupna gitary doprowadzasz się do momentu, w którym czujesz się dobrze ze swoją decyzją. A wcale nie musi być to najprostsza sprawa, ponieważ trzeba rozważyć aspekt pieniędzy, czasu czy wyboru modelu. Jednak obawy te możesz przekształcić w podekscytowanie i radość – to właśnie proces dostosowania się.

Po tem pozostaje już tylko radość z każdego etapu procesu. Jego realizacja nie jest najważniejsza; każdy moment jego realizacji to twoja nagroda.  Uczucia, których doświadczysz podczas tego procesu przepłyną bezpośrednio do twojej gry i to właśnie tego doświadczą twoi odbiorcy.

3. Dokształć się w tym, jak działa przemysł muzyczny

Zawsze dobrze jest wiedzieć tyle ile tylko możesz o branży, w jakiej pracujesz. Każda odrobina informacji może pomóc. W tym przypadku też możesz odnieść się do punktów 1 i 2, a po czym zamiar zrozumienia działania branży muzycznej może być dla ciebie ekscytująca i owocna.

Oczywiście nie mówię o dogłębnym jej studiowaniu (chyba że fascynują cię tego typu rzeczy), jednak jest parę podstaw do ogarnięcia, np. jak zadbać o siebie i swoje prawa czy jak branża działa od strony ogólnej. To bardzo przydatne informacje i wcale nie są tak skomplikowane, więc nie bój się.

4. Naucz się, jak posługiwać się słowem “Nie”

To akurat słowa Franka Zappy. Moją interpretacją jest zdanie ”Nie panikuj”. To prawda, nigdy nie powinieneś panikować ani czuć się zdesperowany. Miej świadomość, że twoje instynkty mają częściowo rację i wierność im opłaci się.

Ufność i wiara w swoje instynkty wymaga sporej odwagi, ponieważ w branży oczekuje cię masa przeszkód i trudności. Jednak jeżeli będziesz podążał za punktami 1 i 2, zrozumiesz punkt 4. Dobra, uzasadniona odmowa zgodna z twoimi przekonaniami może brzmieć następująco: „Pomimo faktu, że chciałbym by moja muzyka znalazła się w tym filmie i pomimo sporego wynagrodzenia jakie oferujecie, ten film nie do końca współgra z moimi przekonaniami. Nie jest to coś, czego chcę być częścią”.

Kiedy to mówisz, słyszysz mały głos z tyłu głowy szepczący: „Tak, ale to naprawdę dużo kasy, do tego zaangażowany jest w ten projekt taka a taka osoba...”, i tak dalej. Zaczynasz kwestionować swoją decyzję i zmienić zdanie, ale jeżeli odczuwasz dyskomfort i niezgodę, zaakceptuj to. Podążysz za swoim instynktem, a w tym drzemie wielka moc.

5. Bądź przyjazny w stosunku do samego siebie

Nie zadręczaj się. Nie ma przeszkody ani sytuacji na tyle poważnej, że nie wyjdziesz z niej obronną ręką zachowując spokój i luz. W życiu chodzi o to by czuć się dobrze się bawić. Proszę, powiedziałem to. Życie na dobrej stopie ze samym sobą oznacza, że będziesz też przyjacielski wobec ludzi w twoim otoczeniu, jak inni muzycy, prawnicy, i tak dalej.

To zadziwiające jak wielki ma to wpływ na całą twoją karierę. Życie dobrze samemu ze sobą oznacza, że możesz być krytyczny w stosunku do siebie, ale że będzie to konstruktywna krytyka. Każdemu wydaje się, że w samoponiżeniu kryje się jakiś wielki zaszczyt, ale takie zachowanie wcale nie jest potrzebne. Sam miewam z tym jeszcze problemy od czasu do czasu, jednak przesadna krytyka jest absolutnie zbędna.

Akceptuj błędy które popełniasz, bo nie są one tak naprawdę błędami. Zawsze nadarzy się okazja, by coś powtórzyć lub naprawić. Być może sytuacja czy okoliczności będą inne, ale zmierzysz się z tymi samymi wartościami moralnymi, które wciąż się w tobie rozwijają. Teraz, kiedy już to wiesz, możesz pracować nad sobą i dostosować swoje myślenie.

Zobacz wywiad ze Stevem dla Infomusic.pl