Steve Vai i taniec towarzyski - relacja z koncertu

Steve Vai i taniec towarzyski - relacja z koncertu

14 czerwca 2013, 08:49

[img:9]

We wrocławskiej hali stulecia Steve Vai zachwycił formą. Fani, którzy nie pojawili się na symfonicznym koncercie powinni żałować. Laureat trzech statuetek Grammy nie zawiódł publiczności. Mimo niezbyt okazałej frekwencji Steve dał się zapamiętać.

Dobór utworów zaprezentowanych we Wrocławiu zawierał kompozycje starsze oraz nowe. Nie zabrakło również utworów legendarnych, które doprowadziły Vai'a do sławy, którą dziś się cieszy. W czasie bisu mogliśmy usłyszeć epicką aranżację utworu "Fo r The Love Of God" z albumu zatytułowanego 'Passion and Warfare' z 1990 roku.
 
Na pochwałę zasługuję firma RAGTIME, która w pełni podołała nagłośnieniu koncertu wirtuoza. Brzmienie Vai'a niczym nie odbiegało od tego, które znamy z jego płyt. Aranżacje orkiestrowe zabrzmiały zawodowo, a mistrzowi nie można było wytknąć żadnego błędu. Steve zadbał o to, aby publiczność oderwała się od swoich siedzeń. Wirtuoz grał całym sobą. Każdy wysoki dźwięk wydawał się rysować falę euforii na twarzy gitarzysty. Byliśmy świadkami tańca towarzyskiego, którego uczestnikami byli Steve Vai i jego instrument. Entuzjaści gitary z pewnością wyszli zadowoleni, gdyż artysta zaprezentował swoje możliwości zarówno na gitarze elektrycznej, akustycznej jak i na sitarze. Wysoki poziom występu sprawił, że fani nie mogli się pożegnać z artystą, a owacje na stojąco kazały mu wrócić na scenę. 
 
Koncert Vai'a pokazał nam wszystkim, iż wirtuozeria gitarowa nadal ma się dobrze i żaden z nas nie powinien wątpić w możliwości gitary oraz w ducha rock'n'roll"a, który nadal drzemie w prawdziwych artystach i jest w stanie zgromadzić i uszczęśliwić rzesze fanów. Ślemy serdeczne podziękowania oraz oczekujemy kolejnej wizyty Steve'a w naszym kraju. Mamy nadzieję na więcej takich koncertów!

autor: Marcin Lewicki

 

[img:1]

[img:2]

[img:3]

[img:4]

[img:5]

[img:6]

[img:7]

[img:8]

Gitary Elektryczne